You are currently viewing „Ferdydurke” – recenzja

„Ferdydurke” – recenzja

„Ferdydurke” to powieść Witolda Gombrowicza – polskiego powieściopisarza, nowelisty i dramaturga, twórcy literackiego XX wieku. Została ona opublikowana w 1937 roku. Jest nazywana utworem awangardowym, surrealistycznym i groteskowym, a czytając ją, nie sposób nie dojrzeć wyżej wymienionych czynników.

Gombrowicz w swoim dziele stworzył odrębny świat, nieprzypominający żadnego innego. Dowodem na to jest chociażby język „Ferdydurke” – „pupa”, „łydka”, „gęba” czy „forma” stanowią tu zupełnie inne, metaforyczne i skłaniające do refleksji terminy. Zgodnie z podejściem surrealistycznym autor wykreował rzeczywistość z elementów realnych, powszechnych, ale połączył je ze sobą w nieznany dotąd sposób. Uczęszczanie do szkoły, liberalizm i nowoczesność, konserwatyzm i tradycjonalizm – nic z wymienionych nas przecież nie dziwi. Co jednak, kiedy do szkoły idzie trzydziestoletni mężczyzna? Jakie efekty przynosi skrajnie liberalne podejście do życia, a jakie skrajnie konserwatywne? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć właśnie w „Ferdydurke”.

Aspektem, który stanowi niewątpliwy walor powieści jest wyżej wymieniona groteskowość. Dowcip, choć nieoczywisty, rozładowuje napięcie towarzyszące odbiorcy podczas czytania lektury. Łagodzi też patetyczny wydźwięk utworu. Dzieło Gombrowicza, z założenia groteskowe, paradoksalnie opowiada o sprawach trudnych, o kwestiach nie do pokonania, z którymi musi mierzyć się każdy z nas. Uświadamia nam nasze role społeczne i zachowania. Pokazuje, że mamy setki, jeśli nie tysiące masek, które przybieramy w zależności od miejsca, czasu czy osób, jakie nas otaczają.

Niewątpliwą wadą „Ferdydurke” jest fakt, że trudno ją zrozumieć po pierwszej lekturze. Autor postanowił niczego nie ułatwiać czytelnikowi, nie podpowiadać tytułem utworu jego gatunku, imienia głównego bohatera czy myśli przewodniej. Sama treść również początkowo wydaje się dziwna, niedostępna i abstrakcyjna, a doszukiwanie się w niej logicznych elementów skutkuje niezrozumieniem.

Charakteryzowana powieść została zaadoptowana na spektakl teatralny w ramach Teatru Telewizji. Miało to miejsce w 1985 roku za sprawą reżysera Macieja Wojtyszki.  Kolejno, w 1991 roku, Jerzy Skolimowski zekranizował „Ferdydurke”. Nieco później, w 2005 roku, swoją premierę miał balet „Pupa”, gdzie wykorzystano motywy powieści. Połączono je z muzyką Stanisława Syrewicza i choreografią Anny Hop, tworząc niezwykle widowisko.

O znakomitości „Ferdydurke” świadczą między innymi liczne adaptacje. Jest to niewątpliwie powieść dla wytrwałych czytelników, którzy potrafią oderwać się od tego, co znane, analizować abstrakcje i „wyjmować” z nich coś dla siebie. Co nie mniej istotne – powieść Gombrowicza jest wciąż aktualna, a refleksje w niej ukryte będą z pewnością towarzyszyć nam również w przyszłości. Utwór można więc polecić wszystkim, którzy lubią czytać, którzy czytają dużo i którym znudziły się literackie i kulturowe oczywistości.

Ocena

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba głosów: 5

Małgorzata Woźna

Małgorzata Woźna – magister filologii polskiej oraz kultury i praktyki tekstu, korepetytorka, korektorka i copywriterka, autorka bloga Prosty Polski, na którym od 2016 roku publikuje artykuły dotyczące języka polskiego. Pomaga uczniom szkół podstawowych i ponadpodstawowych uporać się z trudnymi zagadnieniami literackimi i językowymi. Daje wskazówki Polakom na temat poprawności problematycznych form.
Powiadomienia o komentarzach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze.