Jeszcze kilka lat temu: złamany paznokieć, wyjście z domu bez telefonu czy wykończona tubka pasty do zębów, kiedy na łazienkowej półce nie ma nowego opakowania, były określane przez nas tragedią albo dramatem. Dzisiaj tragizowanie i udramatycznianie najbłahszych, niezadowalających części dnia już nam nie wystarcza. Aby nadać życiu sensacji, wprowadziliśmy do języka codziennego słowa typu: masakra, miazga, nokaut, katastrofa, kontra. I tak oto każdego dnia mamy okazję czytać nagłówki typu:
- „Koterski masakruje Szczukę”
- „Jarosław Kaczyński masakruje Tomasza Lisa”
- „MOCNE! Jarosław Kaczyński miażdży Lisa i Merkel”
- „Wojciech Sumaliński MIAŻDŻY faktami posłów PO. Awantura na antenie!”
- „Paweł Kukiz nokautuje Beatę Szydło”
- „Jarosław Kaczyński nokautuje TVN”
- „Cleo i jej modowa KATASTROFA!”
- „Modowe katastrofy gwiazd”
- „Cejrowski kontra Frytka. Bez cenzury”
- „Miodek kontra Bralczyk kontra Mosiołek-Kłosińska – debata najlepszych polskich językoznawców”.
Nie przypominam sobie, żeby Jarosław Kaczyński w programie Tomasza Lisa powalił gospodarza na glebę i tłukł go bez opamiętania, co kompletnie zmasakrowałoby twarz Lisowi. Trudno mi też sobie wyobrazić, jak Kaczyński nokautuje TVN, którego ani nie da się kopnąć, ani walnąć z piąchy, ani nawet lekko przydusić… Jako zaangażowana w dzieje językowego świata polonistka oglądałam debatę, w której wystąpili profesorowie: Jan Miodek, Jerzy Bralczyk i Katarzyna Mosiołek-Kłosińska. Rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, językoznawcy przytakiwali swoim twierdzeniom, Jan Miodek opowiedział nawet o swojej przyjaźni z Jerzym Bralczykiem. W tym wypadku znowu trudno jest mi wpaść na to, czym kierowała się osoba myląca profesorską debatę z walką bokserską.
Słowa, z których korzystamy bez opamiętania, czyli omawiane: masakra, miazga, nokaut, katastrofa i kontra, znaczą coś zupełnie innego, niż wynika z zacytowanych powyżej nagłówków. Wyjaśnijmy sobie ich znaczenie:
- Masakra – masowy mord, rzeź, masowo wykonywane egzekucje.
- Miażdżenie – gniecenie, tłuczenie czegoś (nie kogoś!) na miazgę.
- Nokaut – cios eliminujący rywala z dalszej walki.
- Katastrofa – wydarzenie, w którym ginie wiele osób lub dochodzi do dużych strat materialnych.
- Kontra – atak mający na celu odparcie nacierającego przeciwnika, wroga.
Wniosek z tego niekrótkiego wywodu jest banalny – powinniśmy kategorycznie wyzbyć się tych wyrazów z naszych codziennych słowników. Wyobraźmy sobie, że kiedyś będziemy chcieli poinformować kogoś o jakimś naprawdę tragicznym w skutkach wydarzeniu, krzycząc „Katastrofa!”, a nasz rozmówca zbagatelizuje komunikat i pomyśli o za słonej zupie czy rozwiązanym sznurowadle.