Życie stawia przed Nami wiele trudnych wyzwań. Jednym z nich są rozmowy, podczas których musimy, a przynajmniej powinniśmy, wypowiadać się w nieco bardziej wyszukany sposób niż zazwyczaj. Dzieje się tak np. podczas ustnych matur, egzaminów, załatwiania spraw w urzędach czy bankach albo wtedy, gdy chcemy utrzeć nosa jakiemuś mądralińskiemu znajomemu. Dzisiaj opowiem o pięciu „trudnych słowach”, które pomogą Wam wzbogacić słownictwo i (jak w tytule) zabłyszczeć elokwencją w trakcie konwersacji.
- Kuriozum – rzecz lub zjawisko osobliwe, dziwne, zdumiewające, budzące ciekawość. Kojarzycie popularne w internecie zdjęcia kota z arbuzem na głowie? To jest istne kuriozum!
- Mitrężyć – zwlekać z czymś, marnować czas. Chyba zgodzicie się ze mną, że mitrężenie brzmi dumniej od byczenia się, obijania się, leserowania i zbijania bąków? A może by tak, skoro mamy już jogging, stalking, potocznie też leżing, plażing i smażing, wprowadzić do słowników mitrężing?
- Prokrastynacja – to synonim powyższego mitrężenia, czyli jest to zwlekanie z czymś, marnowanie czasu, przekładanie działania na kolejne dni, niemożność podjęcia działania. Podobnie jak mitrężenie, prokrastynacja brzmi szalenie naukowo.
- Eksplikacja – objaśnienie znaczenia wyrazu lub zdania. Oczywiście nie eksplikujemy pięcioletniemu dziecku znaczeń wyrazów. Jemu te znaczenia po prostu wyjaśniamy. W pracach naukowych jednak eksplikowanie istotnych pojęć będzie językowo trafione.
- Spuneryzm – mimowolne, niezamierzone przestawienie głoski lub kilku głosek w wyrazie, przynoszące niejednokrotnie zabawny rezultat. Jest to zjawisko bardziej konkretne od przejęzyczenia. Kiedy w trakcie wygłaszania referatu, przeprosicie za spuneryzm, z pewnością nikt nie będzie pamiętał Waszej pomyłki, a w głowach słuchaczy zostanie tylko wrażenie naukowości wypowiedzi.
Po tej eksplikacji, niezawierającej, mam nadzieję, żadnego spuneryzmu, czas na mitrężenie lub prokrastynację – jak kto woli. Może uda mi się znaleźć jakieś językowe kuriozum, które natchnie mnie do napisania kolejnego posta? Tymczasem zapraszam do lektury drugiej części artykuły już za tydzień.