Poprawnie powiemy deka, nie deko. Deka to skrót od dekagram, nie od dekogram. Używanie błędnej formy deko jest dość powszechne. Najprawdopodobniej dzieje się tak dlatego, że tworzymy ją sobie analogiczne do skrótu kilo (ta forma jest oczywiście poprawna, bo pochodzi od wyrazu kilogram). W sklepie mięsnym prosimy więc o 30 deka szynki, w delikatesach – o 20 deka cukierków.
Na marginesie – pamiętacie kaczkę dziwaczkę z wiersza Jana Brzechwy? Fragment tego utworu brzmiał tak: „Tuż obok była apteka: Poproszę mleka pięć deka”. Bierzmy z niej przykład! Nie w poszukiwaniu mleka w aptece, rzecz jasna, ale w poprawnym zapisywaniu i wymawianiu słowa, które brzmi deka, nie deko.