Były przecinki, pora na kropki, ale nie takie tam sobie zwyczajne kropki stawiane na końcu zdania. Mam na myśli kropki będące częścią skrótów. Weźmy sobie w celu wyjaśnienia zapisu owych skrótów czterech panów: magistra, doktora, profesora i księdza.
W szkole uczono Nas, że jeśli mamy do czynienia ze skrótem, który kończy się ostatnią literą danego wyrazu, kropki nie stawiamy; kiedy natomiast skrót zakończony jest którąś ze środkowych liter wyrazu, dodajemy kropkę. I tak oto mamy skróty bez kropki: mgr (bez kropki na końcu, bo zakończony na r), dr (identycznie – bez kropki na końcu, bo zakończony na r) i z kropką: prof. (z kropką na końcu, bo niezakończony na r) i ks. (również z kropką na końcu, bo niezakończony na dz). Wszystko się zgadza.
Warto jednak przyjrzeć się bliżej magistrowi i doktorowi, czyli naszym bezkropkowym skrótom. Otóż skróty mgr i dr to odpowiedniki wyłącznie mianownikowej formy tych wyrazów (magister – mgr; doktor – dr). Kiedy używamy tych skrótów w pozostałych przypadkach – albo dodajemy do nich końcówki osobowe, albo… wstawiamy po nich kropkę! Poprawnie wygląda to tak:
- Mianownik – kto, co (widzi) – mgr
- Dopełniacz – kogo, czego (nie lubię) – mgra lub mgr.
- Celownik – komu, czemu (dziękuję) – mgrowi lub mgr.
- Biernik – kogo, co (przepraszam) – mgra lub mgr.
- Narzędnik – z kim, z czym (pracuję) – z mgrem lub z mgr.
- Miejscownik – o kim, o czym (myślę) – o mgrze lub o mgr.
- Wołacz – o! (o ty mój najpiękniejszy) – mgrze lub mgr.
- Mianownik – kto, co (wie) – dr
- Dopełniacz – kogo, czego (nie ma) – dra lub dr.
- Celownik – komu, czemu (winszuję) – drowi lub dr.
- Biernik – kogo, co (widzę) – dra lub dr.
- Narzędnik – z kim, z czym (dyskutuję) – z drem lub z dr.
- Miejscownik – o kim, o czym (rozmawiam) – o drze lub o dr.
- Wołacz – o! (o ty mój najmądrzejszy) – drze lub dr.
Omówiłam tylko liczbę pojedynczą. O mnogiej jeszcze kiedyś opowiem, bo tam sprawa przedstawia się nie mniej zaskakująco… Wracając jeszcze do liczby pojedynczej – czy wiedzieliście, że całe dzieciństwo marzyliście o zdobyciu tytułu mgra (lub mgr.) i że niejeden z Waszych znajomych jest mgrem (lub mgr.), a kiedy jesteście chorzy, chodzicie do dra (lub dr.) i to drowi (lub dr.) dajecie łapówkę? Pewnie nie mieliście pojęcia, bo w szkole bezrefleksyjnie uczono Nas, że „po magistrze i doktorze kropki nie stawiamy”.