Słowa komentatorów sportowych wywołują niejednokrotnie większe emocje niż same sportowe wydarzenia. Przypomnijmy sobie najzabawniejsze (często dzięki swojej dwuznaczności) z nich.
- Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Jane Ahonen go przeleci?
- Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.
- Jadą! Całym peletonem! Kierowca obok kierowcy, pedał obok pedała!
- Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud od zmartwychwstania Łazarza.
- Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską.
- Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi – wszyscy stoją.
- Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty.
- Polak walczy z Murzynem – to ten w czerwonych spodenkach.
- Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Jak państwo widzą, zawodników już nie widać.
- Szurkowski – cudowne dziecko dwóch pedałów.
- Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę!
- Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów porno w dialogi.
Pamiętacie inne złote myśli komentatorów, które wywołały u Was jednoczesne rozkładanie rąk i trzymanie się za głowę?