W dzieciństwie spotykaliśmy się wyłącznie z formą dwie postacie i nikt z nas nie zastanawiał się nad jej poprawnością. Od niedawna jednak media propagują formę dwie postaci. Którą więc strukturą powinniśmy się posługiwać? Otóż – obie są poprawne i żadna „nie jest lepsza od drugiej”. To znaczy, że językoznawcy stawiają je na równi i nie zachęcają do korzystania wyłącznie z jednej z nich. Wybór więc należy do nas.
Sama nie do końca rozumiem tendencję do upowszechniania formy postaci w mianowniku liczby mnogiej (kogo/co widzę?). Dlaczego? Dlatego, że dopełniacz liczby mnogiej (kogo/czego nie ma?) również brzmi postaci. Po co więc powtarzać tę formę w mianowniku, skoro mamy niepowtarzalne w żadnym przypadku gramatycznym postacie?
W związku z tym ja mam swoje ulubione postacie literackie. A kogo Wy lubicie, zadecydujcie sami.