Kolokwializm (inaczej potocyzm) to taki wyraz lub wyrażenie, które jest, a przynajmniej powinno być, stosowane wyłącznie w języku potocznym, czyli w mowie codziennej. Prościej – jest to takie słowo lub słowa, których używamy w rozmowie z kolegą z pracy, a których unikamy, tworząc pismo urzędowe.
Przykłady kolokwializmów:
- biadolić (narzekać, skarżyć się na coś)
- czaić, jarzyć, kapować, kumać (rozumieć coś)
- dogadać się (dojść do porozumienia)
- gadać głupoty (mówić rzeczy bezsensowne)
- leżeć do góry brzuchem (odpoczywać)
- mieć doła (być w złym humorze)
- narobić się (napracować się)
- naskrobać coś (napisać coś)
- odszczekać coś (odwołać coś)
- pajacować (wygłupiać się)
- paradować przed kimś (pokazywać się komuś)
- pierdoła (drobiazg, drobnostka)
- pojechać po bandzie (przesadzić, narażając się na przekroczenie granic)
- szaleć z radości (cieszyć się)
- trząść portkami (bać się czegoś)
- walnąć się (pomylić się)
- walić prosto z mostu (mówić wprost)
- wypalić się (wyczerpać swoje siły, zapał, talent w określonej dziedzinie)
- wypaplać coś (przypadkowo zdradzić jakąś tajemnicę)
- zalać robaka (być w stanie alkoholowego upojenia).
W stosowaniu kolokwializmów nie ma nic złego. Świadczą one bowiem o bogactwie i różnorodności języka. Pamiętajmy tylko, by korzystać z nich w odpowiednich sytuacjach. A czy wam przychodzą do głowy jakieś potocyzmy?
Ocena
Średnia ocena: 4.4 / 5. Liczba głosów: 120